Święto niepodległości - 11 listopada to także wspomnienie Św. Marcina. Św. Marcin był synem rzymskiego legionisty i gdy dorósł sam także został żołnierzem. To właśnie z tego okresu jego życia pochodzi najbardziej znana o nim opowieść. Św. Marcin miał spotkać na swojej drodze ubogiego człowieka, który był prawie nagi. Podzielił się więc z nim płaszczem żołnierskim. Dlatego został patronem ubogich i żołnierzy. Jedna z historii o św. Marcinie głosi, że gdy chciano nadać mu sakrę biskupią on tego nie chciał. Ukrył się przed wysłannikiem papieża, ale jego kryjówkę zdradziła swoim gęganiem gęś.
W tym dniu o godz.10.00 została odprawiona msza święta, potem w korowodzie mieszkańcy udali się w okolice straży . Na czele pochodu na białym koniu jechał Św. Marcin. Przy straży na skwerze spotkał żebraka i tak jak w legendzie podzielił się z biednym człowiekiem swoim płaszczem. Po zejściu z konia Św. Marcin poczęstował wszystkich zebranych pysznymi rogalikami upieczonymi w piekarni Bernarda Kały.
Za to że mogliśmy zajadać się pysznymi rogalikami dziękujemy ks. Norbetowi, naszemu proboszczowi, który jak zawsze wspiera wszystkie nasze inicjatywy społeczne. Składamy również podziękowania panu Henrykowi Walczakowi za udostępnienie ze swojej stadniny koni, których kiedyś we wsi było wiele a teraz ich nie ma. WIELKIE DZIĘKI!!